piątek, 12 sierpnia 2011

Przekleństwa i wulgaryzmy.

Przekleństwa w ustach kobiety już praktycznie nikogo nie szokują. Nie oszukujmy się, każdej z nas wymsknie się czasem brzydkie słowo, albo chociaż w myślach coś przeklniemy. Jesteśmy w końcu tylko ludźmi. Jeżeli jednak chcemy być traktowane profesjonalnie i z szacunkiem, same musimy zadbać o to, jak odbierają nas ludzie, gdy nas słyszą. Osoba, która wulgaryzmów używa jak przecinka, czy nawet przerwy między poszczególnymi słowami na pewno nie zostanie uznana za odpowiedzialną i zrównoważoną. Przeklinanie przy codziennych sytuacjach np. gdy upadnie Ci ołówek sugeruje, że nawet taka drobnostka wyprowadza Cię z równowagi. A to nie świadczy najlepiej.

Drugą kwestią jest to, że przekleństwa w ustach kobiety po prostu fatalnie brzmią! Z jednej strony chcemy być adorowane i rozpieszczane, a z drugiej klniemy jak szewc. To do siebie nie pasuje. I wielu mężczyzn odpychają wulgaryzmy w ustach kobiety. Więc jeżeli nadmiernie przeklinasz, spróbuj to ograniczyć. Nie będzie łatwo, bo przyzwyczajenia ciężko zmienić, ale na pewno będziesz zadowolona z efektu. Jednak nie polecam zastępować przekleństw innymi dziwnymi stwierdzeniami tylu "motyla noga". Dla śmiechu można coś takiego powiedzieć, ale jeżeli to stanie się Twoim nawykiem - również nie będziesz odbierana poważnie. Panujmy nad swoim słownictwem.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz